Byłam normalnym psem - zwykłym, rudym, kochającym swoją panię psem.Gdy miałam 4 lata coś się we mnie zmieniło. Byłam nie coraz bardziej ruda, a coraz bardziej czerwona. Oczy miałam do zabicia czerwone... Moja pani się bardzo wystraszyła i zawiozła mnie do weterynarza. Gdy weterynarz chciał mnie, za zdziwieniem, dotknąć... podpalił się... Byłam bardzo smutna i zdziwiona - co się stało? Nie chciałam zabić mojej pani i dlatego uciekłam. Nagle zaczął padać deszcz. Bardzo mnie bolało całe ciało. Pobiegłam schować się pod drzewo. Nagle zaczęło płonąć, a co najgorsze... Ja też. Nagle zobaczyłam ogień na ziemi - podeszłam do niego, czułam miłe uczucie. Ogarnęła mnie ochota wejścia w niego. Gdy go dotknęłam nagle...
-Witaj. Jestem Ignis. Witam cię wilku. Witaj w królestwie ognia - twym nowym domu.-
Rzeczywiście - byłam wilkiem. Co się stało? Nie interesowało mnie to. Ważne, że znalazłam swój żywioł.
Do watahy wody:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz